Ulubiona muza

Odcinając się całkiem od poprzedniej dyskusji (choć jestem ćpunem, ciotom <btw. wie ktoś skąd się wzięło słowo 'ciota' ? > chuliganem i wszelklm złem wcielonym <ba ! miałem dready, teraz mam długie włosy i zapuszczam je na następne dready <wie ktoś chociaż co oznaczają takie dreadloki ? >, ale nie o tym temat), stwierdzam, że brakuje tu kilku naprawdę PODSTAWOWYCH typów muzyki, lecimy po kolei...Jazz, Klasyk...dalej można dodać Punk, Ska (nie poguj Tyrciu Wink

) i Reggae we wszystkich swoich mnogościach i odmianach. Słucham ostatnich trzech, ze szczególnym naciskiem na ten ostatni typ muzyki <najchętniej polskie, gdyż rozumiem co artysta chce mi przekazać>. Obecnie <tj. w tej chwili> leci Jamal-rewolucje...cud, miód i orzeszki...

Kocioł h4x! ;]

A właśnie dziś się wybierałem kupić bilet na koncert Akuratu. Ale zabrakło Confused

Będę próbował w dniu koncertu...

Tyrant -> Akuratu znam tylko "Do prostego człowieka", ale muza całkiem przyjemna Wink

Ja tam słuchałem sporo, ale piosnek mam niewele... Może ci jakieś wysłać na maila? Wink

Gość

Mista Gadal napisał:

Odcinając się całkiem od poprzedniej dyskusji (choć jestem ćpunem, ciotom <btw. wie ktoś skąd się wzięło słowo 'ciota' ? > chuliganem i wszelklm złem wcielonym <ba ! miałem dready, teraz mam długie włosy i zapuszczam je na następne dready <wie ktoś chociaż co oznaczają takie dreadloki ? >, ale nie o tym temat), stwierdzam, że brakuje tu kilku naprawdę PODSTAWOWYCH typów muzyki, lecimy po kolei...Jazz, Klasyk...dalej można dodać Punk, Ska (nie poguj Tyrciu ;) ) i Reggae we wszystkich swoich mnogościach i odmianach. Słucham ostatnich trzech, ze szczególnym naciskiem na ten ostatni typ muzyki <najchętniej polskie, gdyż rozumiem co artysta chce mi przekazać>. Obecnie <tj. w tej chwili> leci Jamal-rewolucje...cud, miód i orzeszki...

Jazz - owszem, slucham. Ze swojej strony polecam album posmiertny milesa davisa doo bop - cos dla fanow acid jazzu i hip hopu. Ogolnie rzecz biorac - soyka, davis, pink freud, armstrong i zyc nie umierac :]
Klasyka(u?) nie slucham, chociaz napewno mi cos odbije i zaczne sluchac. jestem pewien, bo przewijalem sie juz przez cholernie duzo typow muzyki ;]
Reggae- jamal (tubaka jest genialny, cholernie energinczy) jest niezly, chociaz wole dreadsquad, jesli juz mam ochote na taki typ muzyki. natomaist vavamuffin to dno moim zdaniem - slaby podklad, malo dynamiki i zabawy wszystko takie... zamulone?

tyle z mojej strony ;] chetnie podyskutuje o wszelakim rodzaju muzyki \m/

Ja tam reggae słucham tylko w pewnych określonych sytuacjach ;] Jeśli nie unoszą się wokół mnie kłęby dymu, to jakoś mi reggae nie podchodzi Wink

BTW: Kojarzy ktoś taki band pod tytułem Madder Morten?

Ja też przewertowałam cały temat...i jakoś mi nie do śmiechu.;p Zdaję sobie sprawę, że takich ludzi jak Łucznik jest pełno, co jest raczej dość dobijającym faktem.
Nie będę już komentować, bo tylko zacznę się niepotrzebnie denerwować.

No więc...ja słucham przede wszystkim: punka (m.in. Zielone Żabki, Zabili Mi Żółwia, Farben Lehre, 2PU, Włochaty...), ska (głównie Podwórkowi Chuligani...ha! Widzisz Łucznik? Jestem złą, wyrywającą babciom torebki wandalką...), reggae (Cała Góra Barwinków, Konopians...za to nie toleruję Habakuka;p), bluesa (Nocna Zmiana Bluesa, Dżem, Kasa Chorych), muzyki alternatywnej (Pogodno), rocka (Hey, Pidżama Porno, Grabaż i Strachy na Lachy, Kombajn do zbierania kur po wioskach...), folk-reggae (Ratatam)...i rozkoszuję się w utworach zespołu Tesco Value (grupa wielonarodowościowa...lider zespołu jest z pochodzenia Polakiem), która gra muzykę, będącą mieszanką...(jak sami to określali) tanga, punka, intelignetengo rocka i popu kabaretowego.

Bycie punkiem każdy może definiować sobie inaczej...w moim przypadku jest to bycie sXe (nie, to nie jest żadna sekta;]), wegetarianizm, nienawiść do fast foodów (xP), tolerancja dla wszystkich ras, wszystkich wyznań...pacyfizm (co ja robie na tym forum?xD), miłość do pogo, miłość do muzyki, miłość do ludzi.

tyrant, jeśli nadal szukasz płyty Strachów na Lachy, to mogę ew. zapodać.;p

Heh. Chętnie skorzystam ;] Choć musze się otwarcie przyznać, ze jakoś zawsze po płytach nie kojarzę, bo mam tego nawalone na dysku x]

A co do pierwszego postawionego pytania, przypomniała mi się faza popiwkowa ;] Pytanie zadawane non stop, zeby wkurzyć drugą osobę:
"Ty nosisz tę arafatę, bo ona coś symbolizuje, albo z celów praktycznych, czy tylko po to, że jesteś pozerem i chcesz się poczuć bardziej undergroundowo?" ;] Gwarancja, ze już przy 10 pytaniu współrozmówca będzie chciał Cię ronieść Razz

Wszystko ok, ale pacyfiści na pacyfik! ;P

Btw. czy ktos się będzie wybierał na Akurat? Planujemy małe spotaknie przed konertem ^_^

Cytat:

sXe

Bleh. sXe suX. Wolę mSi* Wink

*mindless Self indulgence Cool

przejrzawszy strony tematu, nasuwa mi sie pytanie. bo mowicie tutaj o np. kalibrze, czy wyp3, ze to naprawde dobry hip hop, a to co teraz jest produkowane to gowno. wiem, ze moge przynudzac, wiekszosc tutaj osob nie lubi tego rodzaju muzyki, i wogole nie podejmie dyskusji, ale czy nie wydaje wam sie, ze stwierdzenie 'polski hh skonczyl sie na wzgorzu ya pa 3' nie jest zbytnio przesadzone? Ok, jest teraz taki okres, ze polska scene hiphopowa zalewa tandeta pokroju doniu, ale to nie powod by mowic u upadku rapu albo cos w tym stylu. no zobaczcie przeciez na produkcje ktore wychodza co roku; pezet, lona, plomien 81 (to juz nieco gorsze), afront, wwo no i przede wszystkim o.s.t.r. i poe. potrafie wymienic jeszcze kilka naprawde ambitnych mc, ktorzy nie poddaja sie komercjalizacji, a wy tu mi wymieniacie raptem 3 oldschoolowe zespoly i mowicie ze na tym polski rap sie skonczyl. tyle z mojej strony, pozdrawiam ;]

btw, ostr jest miodzio, uwielbiam go! :]